niedziela, 9 grudnia 2018

18. Uważasz, że jestem nudna w łóżku?

Minął pierwszy miesiąc studiów, jakimś cudem ogarniałam swoje życie w Gdańsku, a do tego miałam pokój w akademiku, rodzice obiecali mnie wspierać finansowo, choć miałam znaleźć pracę i co najważniejsze, miałam nie balować, dobrze się uczyć. Wszystko to obiecałam i dlatego w weekend miałam pracować w kawiarnii i w dni, kiedy nie miałam zajęć, a to akurat był jeden dzień w tygodniu więc nie było problemu. Zresztą moja grupa była całkiem miła, dobrze mi się z nimi współpracowało i rozmawiało. Do tego miałam miłą współlokatorkę. Choć jako jedyna wyjechałam daleko, dalej wiedziałam co się dzieje z resztą, Zosia była dobrym źródłem no i wiadomo, niektóre osoby również odeszły z paczki, ale większość trzymała się dalej. Z Radkiem też miałam dobry kontakt, wszystko mi pisał i jak się okazało poznał fajną dziewczynę na uczelni. Nic tylko o niej mi pisał jaka to Milena jest mądra, miła, ładna itp itd. Jak tylko widziałam jego wiadomość od razu przewracałam oczami, ale zaraz oczywiście zmieniał temat, aby nie było, że tylko o tym mówi. Choć mimo tego, że do sylwestra było jeszcze daleko, to już wiedziałam, z kim go spędzę. Tylko najpierw musiałam skupić się na swoich planach. Nauki miałam sporo, ale obiecałam, że dam sobie radę. Zresztą zaczęłam również spotykać się z jednym chłopakiem, był akurat z Sopotu i chodził na Politechnikę. Właściwie to spotkałam go przypadkiem, przez kolegę  i jakoś tak się zaczęło. Był właśnie listopad, na dworze nie było zbyt ciepło, jednak wyszłam z pracy i czekałam na Piotrka.

- Przepraszam za spóźnienie. - usłyszałam i poczułam jego dłonie na pasie - Pociąg mi uciekł.
- Nic nie szkodzi. - dałam mu całusa, którego odwzajemnił - Gdzie idziemy?
- Na imprezę? Masz ochotę?
- Nie bardzo. - zaśmiałam się - Właściwie to możemy iść do mnie, Sary i tak nie ma. Pojechała na weekend do rodziców.
- Jasne, kupimy coś dobrego po drodze. - uśmiechnął się co odwzajemniłam

Na szczęście nie było dużej kolejki więc z pizzą i piwem poszliśmy do mojego akademika i usiedliśmy wygodnie na moim łóżku. Nie widzieliśmy się od tygodnia, więc trochę informacji się nazbierało. No i dowiedziałam się, że przed nim ciężki czas, praktycznie same prezentacje, projekty. Leżałam tak z nim na łóżku i czułam jak głaszcze mnie po ramieniu na co zamruczałam i się nad nim nachyliłam. Od razu poczułam jego usta na swoich i nim się obejrzałam leżałam na plecach i starałam się nie zachwowywać zbyt głośno. Niestety ściany w akademiku były zbyt cienkie, i wiedziałam, że pewnie byłyby jakieś docinki ze strony moich sąsiadów. Choć mieszkało tam dwóch chłopaków, trochę marudnych to na szczęście nam nie bardzo przeszkadzali. Jęknęłam głośniej i zmęczona opadłam na łóżko.

- Muszę cię trochę nauczyć sztuczek. - zamruczał mi do ucha na co zdziwiona na niego spojrzałam
- Słucham?
- Nie zrozum mnie źle, uwielbiam spędzać z tobą tak czas. Jednak mój poprzednik nie był dobrym nauczycielem.
- Uważasz, że jestem nudna w łóżku? - automatycznie usiadłam zakrywając górę
- Musisz po prostu dać upust fantazji, to wszystko. Reszta sama przyjdzie.


Nie powiem, dotknęło mnie to trochę, ale wolałam się nie kłócić. Zresztą druga rundka była ciekawsza. Może miał faktycznie rację? Powinnam wyluzować? Piotrek zresztą zostawił mnie samą, wrócił do siebie do domu więc sama wzięłam prysznic i siedziałam pod kołdrą. Jak to bywa zwierzyłam się Zosi na co oczywiście się ze mnie śmiała i mówiła, że chetnie by poznała tego dupka, ale nie było nawet kiedy. Niebawem będą święta więc sama wrócę do domu. I właściwie to nie mogłam się doczekać, bardzo tęskniłam za wszystkimi, choć tutaj też już miałam znajomych i Sarę, z którą na prawdę się zaprzyjaźniłam, miałam nawet wrażenie, że znam ją od dawn, ale nie ma się co dziwić we dwie byłyśmy do siebie podobne. 

&&&
Tak wiem, rozdział miał być w piątek i choć fryzjer w miarę dobrze mnie obciął to jednak miałam tak wisielczy humor, że po powrocie od razu poszłam spać. Więc rozdział pojawia się dopiero dzisiaj, a następny już w środę :D 

1 komentarz:

  1. Czyli jak na razie życie Kasi w Gdańsku ma same plusy :) Otworzyła nowy rozdział w swoim życiu, ale nie zapomniała o przyjaciołach i znajomych, z którymi nadal utrzymuje kontakt. Co też nie przeszkadza jej w nawiązywaniu nowych znajomości :) Chociaż ten Piotrek i jego tekst po zbliżeniu rozwalił system. Nie ma co, ma wyczucie chwili ^^

    OdpowiedzUsuń