środa, 21 listopada 2018

11. Ale Arek jest w tych planach?

Studniówka – od rana chodziłam jak nabuzowana, musiałam wszystko załatwić jak najszybciej, czyli fryzjera, makijażystkę. Na szczęście dzięki znajomości udało mi się załatwić fryzjerkę, która miała przyjść do mnie do mieszkania. Więc równo o czwartej usiadłam na krześle w swoim pokoju i poddałam się makijażystce i fryzjerce. Usłyszałam swój telefon, więc od razu za niego złapałam i widziałam, że to Arek. Westchnęłam tylko ale nie odpisałam, uznałam, że nie mam na to czasu. Mama tylko mi się przyglądała i jak stałam wystrojona w sukience i szpilkach od razu wzięła mnie na rozmowę.

- Wiem, że jesteś już dorosła i dosyć dojrzała jak na swój wiek. Ja byłam zupełnie inna, ale wracając do sedna. Uważaj dobrze? Wiem, że zaraz mi powiesz, a raczej zaprzeczysz. Radek to tylko kolega i inne tego typu teksty. Ale dobrze wiemy co się dzieje w związkach, gdzie nie jest za wesoło.
- Nie zdradzę Arka, jeśli ci o to chodzi. I miedzy nami właściwie to zaczyna być dobrze. Wie co zrobił źle i stara się to odbudować.
- I rozumiem, że nie jest zadowolony z faktu, że idziesz z Radkiem?
- Oczywiście, ale powiedziałam mu że nie ma w tym momencie nic do gadania. Wolę iść z kimś kogo lubię.
- Aj lepiej uważaj, bo może być tak że pogorszysz sytuacje. Czasem są takie związki, które nie przetrwają liceum, a już tym bardziej po liceum. Wiem, że macie plany iść na studia, nie wiem dokładnie gdzie ty chcesz iść. Na jaki kierunek.
- Mogę wam powiedzieć po maturze? Mam już plan, ale potrzebuje czasu.
- Ale Arek jest w tych planach?
- Nie wiem mamuś. – westchnęłam – We wrześniu bym bez zająknięcia powiedziała, że tak. Ale trochę się pozmieniało. Kocham go nadal, ale czasem mnie denerwuje i zastanawiam się co by było gdybyśmy się rozeszli. Wiem nie powinnam tak myśleć, ale jednak.
- Rozmawiałaś z nim o tym? – a ja od razu zaprzeczyłam – Aj ty, musisz z nim pogadać. Po studniówce masz taki plan. To twoje zadanie domowe, musisz z nim pogadać. Możemy nawet z tatą zostawić wam mieszkanie na noc.
- Już raz z nim spałam w ubraniu i jakoś ojciec tego dobrze nie zniósł. Zresztą jego strasznie pilnują pod tym względem. Jakby to on był kobietą w tym związku. – mruknęłam a moja mama zaczęła się śmiać – No co?
- Jest facetem i może zmajstrować dziecko. Zapewne też byśmy się tak martwili. Zresztą martwimy się, ale jakoś ci pomogłam. I jeśli mam być szczera, to uważam że jesteście zbyt poważni jak na swój wiek i nie zrobilibyście czegoś takiego. Nie jesteście jak inni nastolatkowie, którzy robią to z  każdym na każdej imprezie.
- A wy co tu plotkujecie? Pora się zbierać, to w końcu twoja impreza. – usłyszałam tatę więc od razu się poprawiłam

Założyłam na siebie płaszcz i pojechaliśmy do szkoły. Oczywiście pod szkołą widziałam Zosię więc z uśmiechem się z nią przywitałam i zagwizdałam na widok je sukienki. Ale zaraz zobaczyłam Radka w garniturze. Podeszłam do niego i o dziwo przywitał się z moimi rodzicami i widziałam wzrok mojej mamy na co ze śmiechem przewróciłam oczami. Polonez, i o to w taki sposób byliśmy już sami na Sali. Nie powiem, ale było całkiem przyjemnie, wytańczyłam się za wszystkie czasy i to nie tylko z Radkiem, ale z większością chłopaków. I w taki o to sposób wróciłam wykończona do domu, gdzie rzuciłam się na łóżko. Tego właśnie było mi trzeba – odpoczynku. Stąd też przespałam całą sobotę. A w niedzielę oglądałam zdjęcia znajomych i komentowałam, tak samo jak widziałam komentarz Arka, zwłaszcza pod zdjęciem gdzie stałam z Radkiem i musiałam przyznać, że było to trochę nieodpowiednie zdjęcie, a mianowicie stałam wtulona w chłopaka. I czułam zbliżającą się awanturę. Dalej leżałam w łóżku i usłyszałam pukanie do drzwi, więc rzuciłam krótkie proszę i widziałam Arka z kubkiem w ręce.

- Twoja mama mnie zatrzymała, i nie mogłem odmówić wypicia kawki z twoim tatą. Opowiadał mi jak to o mały włos nie spóźniłaś się na własną studniówkę bo plotkowałaś z mamą.
- Oj tam, ale mogłeś napisać ze przyjdziesz. Ubrałabym się.
- Widziałem cię nago, więc piżama nie robi różnicy. – zaśmiał się siadając na łóżku – Ale jak, wytańczyłaś się? Kilka zdjęć widziałem i jak zawsze byłaś śliczna. Ta sukienka była obcisła i wyglądałaś idealnie.
- Odpicowana, a nie taka jak teraz? – zaśmiałam się tak samo jak on – Chodź tu. – poklepałam miejsce obok siebie na co szybko się położył – Nie mam sił, i nie czuje nóg. Bartek nie jest dobrym tancerzem. – zaśmiałam się tak samo jak on – Podeptał mi paluszki. – zrobiłam smutną minkę na co rzucił swoje oj
- Mogę ci pomasować paluszki. Ale byłaś grzeczna? Bartek mi tylko napisał „uważaj na plotki”.
- Czyli jak zawsze. Widziałeś zdjęcie z Radkiem. – a on rzucił, że już trzy zdjęcia widział – jedno wygląda podejrzanie, te na którym się do niego przytuliłam ale nic więcej.
- Wiem o tym. – pogłaskał mnie po ramieniu – Mam do ciebie zaufanie. I dlatego postanowiłem odpuścić, w piątek trochę mnie nosiło, ale doszedłem do wniosku, że nie mam powodu przecież. Sama wiesz co robisz, nie jesteś z tych co piją do utraty przytomności.
- I nie wypiłam dużo, tylko jednego drinka. – pochwaliłam się – Nie to co jedna z twojej klasy, z tego co słyszałam to przyjechali aż rodzice, aby ją odebrać. Była zalana w trupa.
- Słyszałem. Ale jutro idziesz do szkoły? – a ja tylko jęknęłam – Ale z ciebie leniuch. Dzisiaj i tak odpoczywasz.
- Myślałam, że i ty mnie wykończysz. – szepnęłam cicho – Moi rodzice nie wpadną  do mnie tak jak twoi. – a on zauważył, ze nie ma gumek przy sobie – Powiedźmy, że ja też w to zainwestowałam.

Puściłam mu oczko na co się zaśmiał i zaraz mnie pocałował co odwzajemniłam. Po wszystkim tylko leżałam zadowolona w jego ramionach i zastanawiałam się jak z nim porozmawiać. Mama dała mi niezłe zadanie domowe. Chłopak musiał wracać do domu, więc się ubrał i z uśmiechem nachylił nade mną, gdzie dał mi całusa.

- Odpoczywaj. I widzimy się jutro w szkole. Bo mam nadzieję, że przyjdziesz.
- No dobrze. – zaśmiałam się – Wisisz mi za to kanapkę, ale taką porządną.

Arek się jedynie zaśmiał i wyszedł z mojego pokoju, więc ja sama ubrałam się w piżamę i postanowiłam w końcu zejść na dół, zwłaszcza aby coś zjeść. Mama jak mnie tylko zobaczyła to uśmiechnęła się pod nosem i dała mi porządną kolację za którą podziękowałam.

- A co ten Arek tak szybko wyszedł? – usłyszałam mojego tatę więc wzruszyłam ramionami – Myślałem, że wiesz o wszystkim.
- Musiał wracać do domu. I w sumie to mnie zmusił abym jutro szła do szkoły. A jestem wykończona. – jęknęłam kładąc głowę na blacie
- Chłopak dobrze mówi. Nie ma leniuchowania. – pogroziła mi mama – Trzeba było tak nie balować.
- Było warto. – uśmiechnęłam się szeroko na co moja mama zaczęła się głośno śmiać
- Porozmawiałaś z nim? – dolała mi kakao a ja tylko zmarszczyłam nos – Miałaś porozmawiać, a nie rozbierać się. – szepnęła na co spaliłam buraka – Aj wy młodzi. Ale jeśli do tego dochodzi to chyba jest między wami dobrze.
- Widział moje zdjęcia, i podobała mu się sukienka z czego się cieszę, zauważył co stracił. – uśmiechnęłam się szeroko – W dodatku powiedział mi, że w piątek go nosiło, ale doszedł do wniosku, że jestem inna i nie zrobię mu żadnego świństwa. I ma do mnie zaufanie.
- Mówiłam ci, jesteście ze sobą trzy lata i dobrze wiecie jacy jesteście i możesz mi szybko powiedzieć jakie on ma wady ale również zalety.
- Wad ma sporo. – zaśmiałam się
- Jak każdy, ale z nim i tak dalej jesteś. Bo dobrze wiesz, że i tak go kochasz mimo wszystko. Mam ci przypomnieć jak to było na początku? Chłopak latał za tobą jak sroka do złota. No i nadrabiał drogę aby cię odprowadzić do szkoły i do domu.
- Już tego nie robi. Dosyć rzadko się spotykamy. 

&&&

Jak myślicie, Arek jest w tych planach? :) następny w piątek, a ja wracam do picia gorącej czekolady <3

1 komentarz:

  1. Trudno powiedzieć czy Arek jest w tych planach. On już wie, co chce robić, więc teraz krok Kasi. Czy się do tego dostosuje, czy pójdzie swoją drogą, czas pokaże.
    Oczywiście że Arka nosiło, ale tylko z własnej winy. Dlatego dobrze mu tak :P Kara musi jakaś być. Nogi bolą, palce podeptane ... czyli Studniówka się udała. Aż zaczęłam wspominać swoją *o*

    OdpowiedzUsuń